Budowanie społeczności w social media… Czy to JESZCZE ma sens?
Budowanie społeczności w social media albo tzw. marki osobistej, to temat rzeka. Jednym udaje się to bez większego wysiłku, innym niekoniecznie. Dlaczego?
Z pewnością wiedza na temat budowania marki osobistej się przydaje, ale, jak myślisz, ilu twórców, którzy osiągnęli sukces, korzystało z wiedzy marketingowych guru i czytało od deski do deski specjalistyczną literaturę? Myślę, że raczej jakaś garstka… Co więc zagrało?
Spójrzmy prawdzie w oczy… To, co niektórzy próbują nam wmówić jest fikcją. To, że „wystarczy chcieć”, działać i BUM! Nagle się udaje.
Osoby, które odnoszą sukces w Internecie, są po prostu do tego stworzone. Często działają wyłącznie intuicyjnie nawet bez większego planu. Nie znaczy to oczywiście, że siedzą na kanapie, a społeczność tworzy się sama, bo to mimo wszystko zawsze jest ciężka praca. Ale jednak jest im nieco łatwiej, bo mają w sobie to coś, ten pierwiastek, który przyciąga ludzi jak magnes.
Tak jak nie każdy nadaje się na prezentera rozrywkowego show w popularnej telewizji, tak samo nie każdy może zostać „influencerem” czy – nazywając to inaczej – osobą, którą obserwują miliony. Taką, którą się lubi i której się ufa, tak jak swojej najlepszej koleżance.
Kolejna rzecz – każdy z nas ma ograniczoną ilość czasu, którą poświęca na przeglądanie Internetu. Przyjmijmy, że są to 2 h dziennie. Czas ten musimy podzielić na treści/twórców, których lubimy i które mają dla nas pewną wartość. Jeśli wszyscy byliby mistrzami w kreowaniu wizerunku, to ile czasu musielibyśmy poświęcić, by każdego z nich obejrzeć? ;) To tylko takie duże uproszczenie, ale chcę tym nakreślić problem, z którym wielu próbuje się zmierzyć.
Specjaliści doradzają: „Aby zbudować społeczność…
- …pokaż siebie”,
- …daj się poznać”,
- …pokaż swoje codzienne życie”,
- …pokaż, co robisz”,
- …pokaż, jak robisz”,
- …pokaż swoje hobby” itd.
A co, jeśli mimo tego, że próbujesz prowadzić swoje konto w mediach społecznościowych, korzystając z tych wskazówek, to i tak się nie udaje? Może się nie udać… To normalne, nie każdemu się to udaje, pamiętaj!
Wiem, że wielu twórców mocno się demotywuje, bo widząc spadające na swoich kontach zasięgi, ma poczucie walki z wiatrakami, nierównej walki między „sobą” a „influencerem z potężną liczbą obserwujących”.
Pamiętaj jednak, że wciąż możesz robić to, co sprawia/sprawiało Ci jeszcze niedawno frajdę, docierać do osób zainteresowanych Twoją twórczością, a przy tym zdobywać nowych klientów, sprzedawać własne produkty i mieć realne korzyści finansowe!
Planowanie strategii działania w social mediach zacznij od zmiany podejścia. Przestań krytykować się za dotychczasowe nieudane działania. Nie biczuj się już dłużej i spróbuj działać trochę inaczej niż dotychczas.
Czas na zmianę strategii? Tak!
Specjaliści od SM wciąż powtarzają „Publikuj X postów miesięcznie”, niektórzy mówią codziennie, inni 4 razy w tygodniu, jeszcze inni mówią całkiem coś innego, a w konsekwencji powstaje mnóstwo wymuszonych treści, których nikt nie chce czytać.
A musisz zrozumieć jedną rzecz. W SM to osoby publikujące posty proponują treści. Odbiorcy nie wiedzą, co ich czeka, gdy przewijają feed, czy wejdą do sekcji „Eksploruj”. W zasadzie niczego konkretnego tam nie szukają, to twórcy decydują o tym, co zobaczą ich followersi (i oczywiście algorytm, ale to inna kwestia).
Przeglądanie feedu odbywa się bardzo często „na szybko”, ludzie przewijają go pobieżnie np. podczas stania w kolejce czy w trakcie krótkiej przerwy w pracy, czyli wtedy, gdy nie ma czasu na dokładne studiowanie każdego posta.
Zastanów się więc, czy w momencie, gdy ktoś „przelatuje” przez feed, to zainteresuje się Twoim super wartościowym, starannie przygotowanym postem? Może, ale nie musi. Może skorzystać z opcji „Zapisz post”, by wrócić do niego w wolnej chwili, ale… nie musi. Może tylko zobaczyć zdjęcie, nawet polajkować i poleci dalej, bez czytania, bez skupienia się. Takie sytuacje to norma.
Pamiętaj o tym wtedy, gdy kolejny raz Twój post będzie miał niski zasięg i dopadnie Cię cień demotywacji. To nie zawsze jest Twoja wina! To nie znaczy, że Twoje posty są złe. Po prostu czasy się zmieniły, świat pędzi do przodu. Co więc możesz zrobić? Czas na zmianę strategii.
Budowanie społeczności w social media – KROK 1.
Kontynuację tematu, znajdziesz w eBooku. Kliknij TUTAJ.